piątek, 24 lipca 2009

Ktoś zwędził Europę!

To, że profesor Wolszczan nie otrzymał nagrody Nobla nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Gdyby się Wolszczan „znoblił” miałbym się z powodu Wolszczanowego znoblenia puszyć?
Wolszczanem się nadymać?
Ja, który lubię popatrzeć w niebo przez lornetkę i pouczyć małego, szczebiotliwego synka w kwestii planet, gwiazd czy galaktyk?
Nic nie mam do Wolszczana – jako astronoma - ale jako nieodrodny „synalek” Gombrowicza nie będę nadymał się Wolszczanem, podobnie jak nie nadymam się Sobieskim, Chopinem, Miłoszem - czy nawet samym Gombrowiczem – he… he!
Gdyby tacy na przykład, Amerykanie nadymali się każdym Noblistą - popękaliby niczym prosięta!
Dodam, że bardzo lubię astronomów a już szczególnie mechaników nieba.
Ale czy muszę się z tego powodu nadymać ich osiągnięciami, albo lizać rany po ich prestiżowych porażkach? Moje są?
– Nie, do kroćset!
Młodzi, wykształceni – z wielkich miast – czytajcie wy Gombrowicza ze zrozumieniem, który jest aktualny – do bólu!

…………..

W poprzednim tekście pisałem żartobliwie o krachu gospodarczym, który nas dopadł.
Europę krach dopadł niczym lew.
Media „bajerują” a ich wysiłki są prostacką „grą na czas”
Z tego kryzysu, a jest to przede wszystkim kryzys zaufania, USA wyjdą pokaleczone – ale wyjdą na „zwycięski remis”
Europa pogrąży się ostatecznie w socjalizmie – na dodatek w socjalizmie takim – jaki znają starsi z tutaj piszących, czyli w socjalizmie realnym ( bez względu na to co miałoby to znaczyć)
Europa albo pójdzie w kierunku modelu chińskiego – państwowego - niewolniczego łże kapitalizmu, albo w kierunku socjalizmu w stylu wczesnego Gierka, jeszcze przez jakiś czas zamazując istotne problemy społeczne i gospodarcze.
Cała zabawa tak czy tak skończy się rzezią – proszę zapamiętać, że mnie to zupełnie nie cieszy!
Ludzie zamieszkujący ten fajny kawałek naszej planety, nazwany Europą - powinni wreszcie zdać sobie sprawę z tego co ich ( nas ) czeka w najbliższych latach, jeśli nie chcą ( chcemy ) kolejny raz przerabiać na własnej skórze najwyraźniej słabo odrobionej lekcji dwudziestowiecznych totalitaryzmów.
To chyba była dostatecznie gorzka lekcja – szczególnie dla takich narodów jak nasz? Może się mylę - może potrzebna nam tu jest dogrywka?
Popatrzmy w górę na nasze europejskie elity polityczne:
Sarkozy?
Brown?
Berlusconi?
Zappatereo?
Tusk?
Merkel?
– czy inni – braci Kaczyńskich nie wyłączając……?
To są przywódcy Europy, czy wykreowane przez pijarowskie małpy - typki, typeczki – typkoniuniunieczki?
Jeśli Stany „oleją” Europę pod względem strategicznym, o czym wielu lewackich bandytów dzisiaj marzy – i zabiorą stąd swoje militarne zabawki – będzie nam wszystkim „kęsim”
Z workiem wydrapanych z martwej gleby ziemniaków, niesionym na na plecach – czmychając przez chaszcze – nie będzie jeden z drugim Europejczyk rozpatrywał mądrości wydukanych przez Tomasza Lisa., albo innego Donalda Tuska.
Skończą się rządy malowanych Europejskich lalek.
Popyt, podaż, nieznośne ciężary fiskalne – sprawy i sprawki naszej niechcianej, choć zupełnie nowej - urzędniczej i bardzo upaństwowionej szlachty.

Porywają Europę a my pragniemy, by tylko nikt nie wezwał nas na świadków porwania. Byśmy nie musieli zeznawać przed trybunałem złożonym z naszych dzieci.
Nie daj Boże w roli oskarżonych o współudział, że o sprawstwie kierowniczym już nie wspomnę, bo chyba każdy rozumie, że demokracja praktyczna, to teraz tylko pic i bujda - bujda na resorach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz