- Co ty na to stary?
- Na co?
- No tego wiesz - co go wsadzili
- A ty?
- Co ja?
- Skoro pytasz to mi powiedz pierwszy - co ty na to?
- No wiesz. Różnie mówią
- Albo milczą
- Prawda
- Czytałeś blogi
- No czytałem - kurwa - im łatwo
- Im tak -nam nie! My są profesjonalisty.
- Czekamy?
- Lepiej zawsze poczekać bo się można w co wpieprzyć - Może ktoś coś powie pierwszy?
- Wiesz co – zadzwonię do Anzelma.
- Potem mi oddzwoń – co on na to, ok.?
- Ok.
- Cześć Anzelm – słyszałeś, że Sumlińskiego zamknęli
- Za co kurwa zamknęli Sumińskiego – przecież on ma z 90 lat!
- Sumlińskiego – no tego co z Lichockim – WSI, te sprawy. Co ty- telewizji nie oglądasz?
- Nie mam czasu bo trzeci dzień pijemy na działce u Anastazji. Urlop. Pomyślałem, że tego od Zwierzyńca…
- No - ale co ty na to. Trzeba by jakoś zaprotestować, albo co?
- Sam to wymyśliłeś? – Czy my znamy faceta w ogóle?
- No nie bardzo, czyli ja to niby znam, ale wiesz – dziennikarska solidarność i kiedyś…
- Ja bym radził poczekać. Może to jakaś ściema?
- O cholera! Gość próbował się zabić – właśnie czytam na blogu.
- Wiesz co – pogadamy później – jak się już podjąłeś to podzwoń po chłopakach
- Ja się podjąłem – czego niby?
- No protest jakiś chcesz robić!
- Ja? Ochujałeś chyba – dodzwaniam tylko kto co myśli, bo wypadałoby coś zrobić
- No sam widzisz, że chcesz w to wejść
- Widzę, że się nie dogadamy… cześć – zadzwonię do Abelarda.
- ……………………….
- abonent jest chwilowo poza zasięgiem
- zostaw wiadomość
- Nie, tu mamusia … Arielka nie ma w domu bo wyszedł
- nie ma takiego numeru
- ………. ………… ………
- No cześć. Jeszcze raz dzwonię w tej sprawie. Słyszałeś co zrobił
- Ty mi lepiej powiedz, co Anzelm na to?
- Anzelm mnie chciał wrobić w jakiś protest
- Mówiłem żebyś uważał – a Ariel?
- Matce kazał ściemnić że wyszedł
- A inni?
- Innych nie ma! No kurwa – nikogo nie ma!
- To sobie zapisz w kajeciku na przyszłość – „ Pełno nas a jakoby nikogo nie było”
- Dobra. Temat przerobiony. Jak się spisuje ta dupa z którą cię widziałem przedwczoraj przed jubilerem?
- Niezła – aż szkoda, że ma aspiracje na dziennikarza. Nie nadaje się nic a nic – za naiwna – ale cycki – Boże wielki! Jakbym - kurwa - 30 lat zrzucił.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz