piątek, 24 lipca 2009

Figur na figur jak mawial święty Igur

Jest to stare powiedzonko karciane i niekoniecznie trzeba doszukiwać się w nim jakiejś aluzji do właściciela Salonu24. Przypomniało mi się gdy przeczytałem tekst pana Krzysztofa Leskiego http://krzysztofleski.salon24.pl/92095,index.html.

Autor z przyrodzoną sobie szlachetnością daje wyraz oburzeniu na pominiętych, odrzuconych i czasem oczernianych - dawnych opozycjonistów, którzy poczuwszy wiatr historii w żaglach odgryzają się dotychczasowym beneficjentom solidarnościowej legendy.

Pan Krzysztof w okolicach pointy zauważa:

„Choćby rola Andrzeja Gwiazdy czy Anny Walentynowicz w WZZ i Sierpniu '80 była ewidentnie umniejszana z powodu późniejszej postawy politycznej tej pary. Nikt jednak nie mówił wtedy, przynajmniej publicznie, że de facto byli oni szkodnikami, że nie zasługują na miano uczciwych ludzi”

Nie wiem, nie chcę mi się szperać – zresztą po co szperać, bo zanim na tekst pana Krzysztofa wylano 200 kubłów pomyj, pan prezydent Wałęsa, sam z siebie – przez nikogo nie przymuszany powiedział o działaczach WZZ tak:

„: - Bulc? Dezerter - gdy trzeba było walczyć, wyjechał. Zborowski? A co on zbudował? Walentynowicz - to starsza pani, służyła bezpiece na podrzuconych materiałach”

W takich sprawach Lech Wałęsa jest szybki jak strzała.

Pan Bulc czyni przy okazji wyrzuty Lechowi Wałęsie ; - Jest to człowiek, który mówi "ja walczyłem, jak robiłem, ja walczyłem z bezpieką" i nikt poza nim nie istniał.

Ktoś mógłby się zastanawiać nad tym, czy nie jest to jakaś nad interpretacja słów ex prezydenta. Czy i kiedy pan Lech tak się wywyższał?

Nie trzeba niczego szukać, bo szybki Lechu zaraz musi przecież dodać:

- To niepoważni ludzie, włącznie z Kaczyńskim. To ludzie, którzy nie walczyli z komuną, a z Lechem Wałęsą. Jak tylko zacząłem zwyciężać, ustawili się i walczą ze mną. Proszę ich zapytać, kto z nich bywał na obchodach rocznicowych pod pomnikiem (Ofiar Grudnia)? Ja zawsze bywałem.

W związku z tym, że sytuacja wydaje się bardzo dynamiczna możemy oczekiwać dalszych i coraz skuteczniejszych przebitek. Nawet jeśli Szanowny pan Krzysztof jest już doskonale przygotowany do „puszczenia pawia” osobiście radzę się wstrzymać, nim wszyscy powiedzą wszystko co mają do powiedzenia.
No, żeby nie rzygać co kwadrans, jak niektórzy mają w zwyczaju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz